poniedziałek, 28 października 2013

#38

Brak ochoty, brak siły, brak chęci. Brak ludzi.  Brak bliskich. Brak miłości.  Mówimy że jej nam brak chociaż sami nie raz, nie dwa, ją  odrzucilismy.  Nie raz odwróciłaś się od matki, która zrobi dla Ciebie wszystko.  Ile razy odwróciłeś się od ojca, który skoczyłby za tobą w ogień? Czasami siedzisz sam w pokoju i plujesz sobie w twarz za to, jak ich traktujesz.  Czasami masz ochotę przyjść do nich i bez słów wyjaśnień się przytulić. Ale wyrasta przed tobą niewidzialna ściana, wielki mur, którego nie możesz za nic przeskoczyć.  Boisz się swoich łez, dlatego zamykasz się w swoim pokoju i zgrywasz twardą, nie do ruszenia skalę, którą nie jesteś.
 Tak jest prościej . 
Niech wszyscy myślą że nie da się mnie ruszyć'.
Tak właśnie myślisz. 
Ale czujesz coś innego.

poniedziałek, 21 października 2013

#37

Książka po książce, rozdział po rozdziale, kartka po kartce, słowo po słowie, litera po literze,szukam rozwiązania. Próbuje odnaleźć ścieżkę, na której mogłabym cię postawić, puścić twoją rękę i nie obawiać się o przyszłe twoje losy. Chciałabym mieć pewność, że będziesz bezpieczna, że twoje zapewnienia nie są głośnym, pustym lamentem chorego człowieka. Szukasz pomocy ale nie wiesz gdzie się jej chwycić. Sama wiesz, że coś jest nie tak. Zaczerwienione policzki i głębokie nacięcia, to ty, którą znają tylko niektórzy, to ty prawdziwa, bez fałszywego uśmiechu, który często był maską, która pasuje ci jak własna skóra. Wiem jak ci jest ciężko. Mnie też jest, bo widzę jak się męczysz, jak nie dajesz sobie rady. Teraz masz mnie, jestem przy Tobie w dzień, w nocy, na dobre i na złe, do końca świata i o jeden dzień dłużej. Nie lubię nadużywać słowa przyjaźń, już wiele razy na rzekomych się zawiodłam. Ale teraz nie mam wyjścia.
Muszę to zrobić 
Ale się boje 
Że znowu się przejadę 
Ale nie mogę 
Muszę 
Jesteś moim przyjacielem 

czwartek, 10 października 2013

#36

Są takie chwile, kiedy nie kontrolujesz swoich emocji. Są takie chwile, w których nie przejmujesz się ludźmi wokoło i płaczesz. Wydaje się wtedy, że jesteś sam, że nie ma nikogo przy tobie. Pamiętasz te chwile, kiedy siedziałaś samotnie w pokoju rozmyślając nad sensem tego co nie ma sensu? Nad znaczeniem ludzkiego życia i ludzkiej śmierci? Pamiętasz jak siedziałaś samotnie w pokoju nie mając do kogo się odezwać? Pamiętasz chwile zwątpienia i smutku? Pamiętasz smak krwi i uczucie ostrza wbijającego się w ciepłą skórę? Nie dość, że pamiętasz, to posiadasz jeszcze głębokie i brzydkie blizny na nadgarstkach, które przypominają ci o przeszłości w chwilach, kiedy nie chcesz pamiętać. Pamiętasz tą książkę, która była ci jedynym przyjacielem? Tą książkę, która uczyła cię jak żyć, kiedy chciałaś umierać? Pamiętasz te chwile? 
Pewnie, że pamiętasz.
I chcesz zapomnieć.
Ale nie potrafisz.
Ale są pewni ludzie, którzy sprawiają, że życie jest znośne. To wąskie grono ludzi, którzy wiedzą czego chcą dla Ciebie i wiele dla Ciebie znaczą
To przyjaciele.
Niezawodny środek na depresje i łzy.
Przyjaciele, których znamy lat trzynaście, których znamy lat trzy, a może nawet ci, których znamy stosunkowo niedawno, a czujemy, że znamy się pół życia.

Proszę, bądź tutaj.


czwartek, 3 października 2013

#35

Silence, stille, silenzio, cisza. Cisza to najdziwniejsze "coś" co istnieje. Cisza potrafi zastąpić słowa, chociaż sama w sobie nic nie mówi, potrafi być wymowna, potrafi być karcąca i potrafi przygnieść do ściany. Nieraz, kiedy pokłócimy się z kimś, cisza jest tak dokuczliwa, że ma się ochotę iść do tej osoby i powiedzieć jej "wykrzycz mi wszystko prosto w twarz, uderz, rzuć we mnie nożem, tylko nie milcz". Cisza jest złotem, a umiejętność trwania w ciszy wspaniałą cnotą. Można także krzyczeć w ciszy. To najgorszy krzyk jaki istnieje.Taki głuchy, niesłyszany, ale za to najbardziej desperacki, wtedy kiedy istnieje największa potrzeba bycia słuchanym. Głuchy krzyk, to najgorsze, co może być. To ostatni etap. Ostatni etap przed wiecznym życiem.