niedziela, 16 czerwca 2013

#16

Ciężko wybacza się błędy komuś. Jednak uważam, że trudniej wybaczyć błędy sobie. I właśnie dlatego mam ze sobą problem. Mogłam mocniej się starać, miałam możliwości, ale strach przed porażką sparaliżował mnie na tyle, że nie byłam w stanie trzeźwo myśleć. Złe decyzje, a raczej podjęte w nieodpowiedniej chwili. Za dużo niepewności i zwątpienie w siebie w chwili, kiedy wszystko zmierzało w dobrym kierunku. Wiele nieprzespanych nocy, podczas których myślałam bez sensu, zamiast wyspać się i działać. Mam za duży natłok myśli. Myślę jednak, że kiedy zaczną się wakacje, ogarnę się, wrócę do pisania   książki i zacznę żyć nowym, odpowiedzialnym życiem. W swoim planie nie przewiduje licealnych miłości, zauroczeń, ani innych upośledzeń układu krążenia. Nauka, nauka i nauka. Zero obijania się. Zero partactwa i lenistwa. Od września nastawiam się na pełne obroty, korki z chemii i z angielskiego. Tylko ja, typowy humanista, wpadłam na pomysł aby iść do klasy biologiczno-chemicznej jednego z najlepszych liceum w mieście w którym mieszkam. Zobaczymy na ile będzie mnie stać. Na razie jednak się tym nie martwię. Bardziej martwię się jednym nieskończonym rozdziałem w moim życiu, który, ze względów naturalnych, skończy się samoistnie w najbliższym czasie. Mam nadzieję, że zapomnę, a przynajmniej że stanie się to z niebawem.
Tymczasem chciałam dodać, iż jestem bardzo wzruszona ilością wyświetleń, która przekroczyła tysiąc. Dziękuje za odwiedziny i mam nadzieję, że nie zamulam. W najbliższym czasie planuje nagrać krótki filmik z inną bloggerką, moją przyjaciółką Franią Pauli
Łapcie fajną nutę i paczajcie na teledysk, Jest taki sułodki <3

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.