I co z tego?
Co ja mówię?
Nie wiem. Szukam jakiś idiotycznych pomysłów żeby poprawić sobie samopoczucie. Boli mnie głowa, nic mi się nie chce, nie mam pod ręką kolejnego tomu książki... Ciągle myślę, a nie powinnam. Kurde no! Jestem nastolatką, mam wakacje, nic nie powinno psuć tych pięknych chwil spędzanych samotnie w moim pokoju. Tylko ja i muzyka płynąca ze słuchawek. Grrrr, jedna się popsuła. Nie mam już ochoty poszukiwać pomysłu na siebie. Wszystko mnie do tego zniechęca. Czy to niepowodzenia własne czy innych. Chciałabym po protu położyć się spać i czekać aż przyśni mi się moje lepsze ja, lepsi ludzie, lepsza przyszłość, lepsze życie. Nic jednak się nie wydarzy bo nie potrafię zasnąć. Kiedy już się mi się uda, nie śnię. Nie mam snów. Jestem pozbawiona tej pięknej części naszego życia. Czy ja w ogóle kiedyś z życia skorzystam?
lamisz
OdpowiedzUsuńa więc ja spróbuję :) jesteś piękna i ambitna, piszesz cudowne notki, a przed Tobą widzę naprawdę świetlaną przyszłość :)
OdpowiedzUsuńPiękne notki ;)
OdpowiedzUsuńNie dołuj się tak, tylko ciesz się życiem, jesteś młoda i jedyne co, to powinnaś się teraz dobrze bawić. Masz w sobie duży potencjał, jesteś ambitna. Życzę, aby wszystko ułożyło Ci się po Twojej myśli :)
<3
OdpowiedzUsuń